banki działają
Nie trzeba podpisywac z nimi zadnej umowy zeby miec problemy. Ja nigdy nie podpisywalem zadnej umowy z calym tym Credit Agricol, nawet nigdy nie bylem w tym banku. A i tak dzwonia do mnie natarczywie i maja jakas wiadomosc do przekazania - podobno nie handlowa (domyslam sie ze chodzi o jakas kase do zwrotu, bo po co by tak dzwonili). Nie wiem dokladnie o co chodzi bo moje dane sa zupelnie inne niz osoby ktora szukaja. Jestem klientem od dobrych kilku lat, jeszcze za lukas bank było ok od od czasu przejęcia przez credit-agricole jakość usług zdecydowanie pogorszyła się. Moim zdaniem jest to instytucja nastawiona wyłącznie na własne zyski nie licząc się z klientem (tylko reklamy w TV obiecują naiwnym przysłowiowe złote góry).Jako przykład podam mój ostatni dylemat. Przed świętami chciałem pobrać pewną kwotę gotówki z bankomatu na zakupy świąteczne w centrum Rzeszowa. Najbliższy i jedyny w bezpośredniej odległości był bankomat skoku (zgodnie z zapewnieniem banku pobieranie z wszystkich bankomatów na terenie kraju jest bezpłatne), więc przeprowadziłem transakcję pobrania gotówki. Trannsakcja przebiegła prawidłowo z tym że bankomat nie informował o braku gotówki a jedynie wysunął pustą kieszeń. O zaistniałym fakcie poinformowałem natychmiast telefonicznnie credit-agricol. W odpowiedzi usłyszałem że reklamację mogę złożyć po ewentualnym zaksięgowaniu tj. około 7 dni. Nie mając wyboru po ok. 2 godzinach dokonałem wypłaty z innego bankomatu. Druga wypłata zaksięgowana była dwa dni wcześniej niż nieszczęsna pierwsza. Po 7 dniach mogłem wraszcie złożyć reklamację, zgłoszenie przyjęto i potwierdzenie miałem otrzymać pocztą w ciągu 14 dni.Tak też się stało. Otwierając list doznałem szoku. Reklamację przyjęto i zobowiązano się rozpatrzeć w terminie do 28 czerwca dobrze jeszcze że pisało 2014r. Wskażcie mi czy istnieje w Polsce bank, któremu rozpatrzenie prostej reklamacji zajęłoby bagatela ponad 2,5 miesiąca.Przekonajcie mnie, że nie jest to podyktowane celowym osiągnięciem korzyści własnych. Kontaktując się z Federacją Konsumenta dowiedziałem się że jest to paradoksem ale chcąc postąpić zgodnie z zaleceniami federacji procedury potrwałyby mniej więcej do tego samego Również odradzam Bank Credit Agricole jeżeli chodzi o. Wraz z partnerem złożyliśmy wniosek, wycena za zero złoty okazała się fiaskiem - owszem wycenili nieruchomość ale tak zaniżyli kwotę, że tak musieliśmy sami zrobić wycenę i zapłacić za nią. Czekaliśmy 30 dni na decyzję, dzień wcześniej zostaliśmy poinformowani że wniosek przeszedł pozytywnie przez analityków, ale musimy poczekać na pisemną odpowiedź. na następny dzień zadzwoniła do nas pani z banku informując nas iż niestety kredytu nam odmówiono. przez cały czas weryfikacji nie chcieli od nas żadnych dokumentów pracujemy w budżetówce wiec nie maja się czego obawiać tak nas zapewniano że mamy świetne warunki kredytowe i co 30 dni w plecy - jak oglądam reklamę tego banku to nie wiem kto tam się kwalifikuje do kredytu.czasu.Największą kpiną był w dniu dzisiejszym tj 09.06.2014 telefon z credit-agricol z propozycją specjalnie przygotowanego dla mnie kredytu. Po odzyskaniu środków zamierzam zmienić bank. Zgadza sie tylko imie, nazwisko oraz numer telefonu, który sobie sami znaleźli (jest to telefon sluzbowy i jest ogolnie dostepny). Tak wiec nie chca mi powiedziec o co chodzi i tak dzwonia w kolko. Prosilem zeby sobie odpuscili bo dane sie nie zgadzja i nie jestem ta osoba ktora szukaja, ale podobno "nie ma takiej opcji". Jak tak dalej pojdzie to bez wizyty u jakiegos prawnika sie nie obedzie. Az nie chce myslec jaki burdel tam w tym pseudobanku musza miec.
Komentarze
Prześlij komentarz