przed wzrostem

 lekarz, to masz tak cięzko że za sob-niedz. masz więcej jak za pracę w Polsce jednak pracujesz i zarabiasz i w GB i w Polsce. To nie jest chęć niesieia pomocy i słuzba obywatelom a słuzba mamonie i chęć nachapania się więcej niż koledzy. jak tak ci mało to wyjedź do GB i tylko tam pracuj w weekendy, zyj tam i płac tam podatki i zobaczymy czy bedzie ci tak dobrze na "Brytyjskim Dworze". Ilu lekarzy poszłoby dzisiaj pomagać wolontaryjnie w placówkach DPSu czy zagranicą w Afryce za darmo aby tam ludziom ratować życie? Tylko lekarze z powołania. Nie biznesmeni którzy mają dyplom i uważają że są lekarzami. Jak beda nam wiecej placic, to przylozymy sie do pracy. Lekarz z 15 letnim stzazem zarabia 18 000 zl brutto. Czy ze take pieniadze mozna pracowac. W WB mamy wiecej za sobotnio-niedzielny dyzur. Jak powracam do Polski musze sie porzadnie wyspacv, by przyszla sobote miec sily na dyzur w WB . 

Ale składkę na służbę zdrowia potrąca ZUS jak to możliwe ze przychodnie prywatne funkcjonują normalnie lecz NF Z nie radzi sobie a takze maja płacone za usługi .to niepojęte. Można i niemozna.To tak jakby chcieć być żołnierzem, ale tylko w czasie pokoju.Człowieku lekarze marwią się nie tyle o siebie,ale o pacjentów.Chcialbyś teraz iść do lekarza i czekać na poczekalni wśród kochających ludzi? Ja bym chyba ze strach umarł zastanawiając się co który z nich ma koronawirusa.Ja tam wolę teleporadę i ew.po niej iść na konktretną godzinę na wizytę jeśli lekarz wezwie bo nie będzie mógł po opisanych przeze mnie objawach postawić diagnozy.W Polsce cyfryzacja jest bardzuej rozwinięta niż w Niemczech wiec w Polsce wystarczy zadzwonić do przychodni iblekarz lub rejestratorka wysyła do pacjenta kod na podstawie którego wykupuje się leki.Co do przychodni to w Niemczech też rejestratorka pyta się co pacjentowi dolega i lekarz przyjmuje tylko jeśli wymaga tego sytuacja.Przy wejściu do lekarza mierzy się pacjentowi temperaturę i pyta o to czy ma symptomy Covid-19.W Polsce jest podobnie z tym,że większość porad udziela się telefonicznie bo ludzie w Polsce chodzą czasem z „pierdolami” które można zdiagnozować przez telefon opisując objawy.Ja ostatnio byłam z babcią na wizycie u lekarza w Polsce,bo po telefonicznej teleporadzie pani lekarz stwierdziła że jednak musi babcię osłuchać.Nie masz racji.Gdyby teraz lekarze przyjmowali tak jak wcześniej to idąc na wizytę np.z katarem mógłbyś wyjść z koronawirusem po kilkunastominutowym siedzeniu w poczekalni wśród nie wiadomo na co chorych pacjentów.Lekarze przyjeżdzają na wizyty domowe i przyjmują pacjentów w gabinetach ale tylko tych którzy są na prawdę chorzy i wymagają bezpośredniego kontaktu z lekarzem. Mozna przecież umawiać pacjenta na godzinę. Po prostu tak im wygodniej. Kasa ta sama a roboty dużo mniej. Szkoda że nikt nie podaje ile osób zmarło, z powodu braku dostępu do placówek zdrowia, bo są pozamykane jak więzienia. A dodzwonić się do kolejna zabawa. To są też ofiary absurdalnych działań nieudolnej władzy. Mimo trwającej udrażnianie rur Warszawa  pandemii koronawirusa z GUS płyną optymistyczne dane.ale byś się zdziwił od czasu jak zamknięto przychodnie i dostęp do lekarzy jest trudny zakłady pogrzebowe liczą straty idz i zapytaj to siędowiesz o ile mniej zgopnów albo popatrz na tablice z klepsydrami jest ich coraz mniej.do 85-cio latek w dobrym zdrowiu życzę . A cokolwiek nie biadolimy tylko jesteśmy wkór... nieudacznictwem rządu . Najpierw Szumowski zapowiadał że maseczki nic nie dają a teraz zmusza nas sie do niszenia , per 1 zł za sztukę . W miesiac zużyłem prawie 300 sta maseczek jednorazowych 

W lipcu zmarło 33,5 tys. osób, czyli o tysiąc mniej niż w lipcu 2019 r. - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BL

piorun

nie dla wszystkich