nowe obostrzenia

 Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o wprowadzeniu nowych obostrzeń związanych ze strefą czerwoną, strefą żółtą i strefą zieloną. W dwóch przypadkach znacząco zmniejszono limity uczestników zgromadzeń - w tym wesel. Dodatkowo w życie wejdzie nowy typ obostrzeń związany z gastronomią. W ostatnim tygodniu mamy do czynienia z dynamicznym wzrostem liczby zachorowań. Teraz ta liczba wyraźnie przekroczyła tysiąc - powiedział podczas konferencji w Warszawie Adam Niedzielski.

Minister zdrowia podkreślił, że to konsekwencja "przywracania normalności" - powrotu do pracy czy szkół. - Rośnie liczba interakcji społecznych - zaznaczył Niedzielski. W jego ocenie najważniejszym wskaźnikiem dotyczącym pandemii jest liczba zajętych łóżek i liczba osób pod respiratorami.niech zus oddaje kase za składki na słuzbe zdrowia, nie mozna się dostac do lekjarzy bo sie bidulki przestraszyli, to tak jakby strażak nie jechał do pożaru bo sie boi

a Każdy z tych lekarzy prywatnie to juz przyjmuje. Przecież ci lekarze się nie boją . Gdyby się bali nie przyjmowali by prywatnie . Po drugie im to pasuje . Za każdego pacjenta z dodatnim testem i bez tego też dostają dodatkowe pieniądze . Mają istne EL DORADO. I po co im pacjent . Ale żeby nie obrażać innych są PRAWDZIWI LEKARZE , ale oni za mówienie prawdy za domaganie się bezpośredniego kontaktu z pacjentem są wykluczani , grożą im zwolnieniem. . Niedługo będziemy zmuszeni leczyć się u znachorów , bo lekarz będzie zajmował się teleporadą.Piszesz tak, bo nie masz pojęcia, jak wygląda to w jednostkach NFZ. Prywatnie przyjmują, bo opłaca im się wyłożyć pieniądze na osobiste środki ochrony. Natomiast bardzo kiepsko wygląda to w przypadku pracy w placówkach publicznych. Lekarze po prostu się boją, bo nikt im nie jest w stanie zapewnić maseczek, rękawiczek, kombinezonów itd. nawet w minimalnej ilości. Tu też mają płacić z własnej kieszeni?

- Zmieniamy nastawienie. Patrząc na ścieżkę rozwoju pandemii, będziemy zaostrzali (...) strefowo walkę z epidemią. W zależności od skali zachorowań (...) będziemy stosowali nowe narzędzia - zapowiedział minister zdrowia. Ten strach odczuwają jedynie w placówkach publicznych...w prywatnych gabinetach potrafią przyjmować bez maseczek kpiąc z wirusa za 250 zł od pacjentaCztery lata temu lekarze uslyszeli od rządu, że jak się nie podoba, to wyjazd. No i wyjechali. Druga sprawa, jeśli lekarze nie przyjmują " na NFZ" , to znaczy, że takoe mają wytyczne od NFZ. Kasy nie ma, nie ma przyjęć. A że są przedsiębiorcami ( samozatrudnieni) to na składki zusysrusy, lokale i życoe miazą zarobić, więc pezyjmują prywatnie. I tak oto PIS sprywatyzował służbę zdrowia

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BL

piorun

nie dla wszystkich