styl życia

"Stwierdzenie, że je się mięso bo jest smaczne i zdrowe to nie argument obronny tylko czysty fakt. "
Może jakieś badania pokazujące wyższość mięsożerstwa nad wegetarianizmem jeżeli chodzi o wpływ na zdrowie?
Muszę Cię zmartwić, ale to co piszesz to zwykły mit. Mięso wcale nie jest zdrowe i mówią o tym prawie wszyscy dietetycy. Prawie wszyscy, bo niestety jest paru oszołomów w stylu dr. Kwaśniewskiego.
Poza tym to co piszesz, to punkty 1 i 3 z listy "argumentów" (natural i necessary)  Twój "argument" idealnie wpisuje się w punkt 2 (normal).
To, że ludzie jedzą wegetariańskie hamburgery, czy kotlety wynika wyłącznie ze zjawiska zwanego imprinting.
Pierwsze doświadczenia są dla nas najsilniejsze i pozostawiają najtrwalszy ślad w mózgu. Ktoś, kto w dzieciństwie jadał mięsne kotlety po przejściu na wegetarianizm będzie od czasu do czasu jadał kotlety bezmięsne, bo taki schemat smakowy został wdrukowany w jego mózg.
Hindus wychowany w rodzinie wegetariańskiej i jedzący od początku roślinne curry nie będzie potrzebował żadnych roślinnych substytutów mięsa, bo zupełnie inne smaki zostały wdrukowane w jego mózg serwis separatorów.
Jak więc widzisz, Twój "argument" niczego nie dowodzi, poza tym, że istnieje zjawisko wdrukowania, a to nie jest nijak odkrywcze, bo pisał o tym już przeszło pół wieku temu Konrad Lorenz.  Po raz kolejny jedynka (natural) i po raz kolejny kompletna nieprawda.
Człowiek nie jest i nigdy nie był drapieżnikiem. Cały nasz układ pokarmowy (uzębienie, skład śliny, soków żołądkowych, długość jelit, budowa żołądka itd.) jest typowy dla owocożerców. Bez narzędzi człowiek nie jest w stanie ani upolować, ani zjeść żadnego z większych ssaków, z czym wymieniony lew, wilk, czy rekin nie ma najmniejszego problemu.
Naprawdę warto poczytać cokolwiek z zakresu biologii, aby nie powielać po raz kolejny tych samych bzdur.

Przez większość swojego istnienia ewolucyjnego człowiek jedynie uzupełniał dietę o mięso (dokładnie tak samo, jak robią to szympansy). Mieszkając na afrykańskiej sawannie był bardziej zwierzyną łowną dla drapieżników, a nie dumnym panem innych stworzeń. Dysponując prymitywnymi narzędziami mógł co najwyżej odgonić innych padlinożerców, aby dokończyć resztki zostałe z uczty drapieżników.
Mięso na potęgę człowiek zaczął jeść dopiero w okresie ostatniego zlodowacenia, bo nic innego nie było oraz dysponował już wystarczającą inteligencją i techniką, która mu to umożliwiała. Co ciekawe jednak, zaraz po ociepleniu klimatu wymyślił rolnictwo i ponownie uczynił podstawą swojego jadłospisu ROŚLINY. Ciekawe w jakim celu drapieżnik miałby robić tak dziwną rzecz?

Co więcej, cały nasz metabolizm jest nastawiony na pokarmy roślinne.
Podczas intensywnego wysiłku radykalnie rośnie zapotrzebowanie na węglowodany, a nie białko (na białko też rośnie, ale nieznacznie). Wiedzą to wszyscy, którzy intensywnie uprawiają sport.
Kolarze przed zawodami jedzą naleśniki z dżemem, czy banany, a nie steki. Znajomy trenujący rugby przed meczem zjada makaron, a nie kiełbasę itd. itp. Po prostu nasz organizm jest tak zbudowany, że do normalnego funkcjonowania potrzebuje pokarmu roślinnego.

Wszystkie cztery powody, dla których niby człowiek nie może z mięsa zrezygnować to zwykła racjonalizacja (jeden z mechanizmów obronnych).
Przykład wegetarian pokazuje, że można. Co więcej wszystkie badania porównawcze pokazują, że wegetarianie są zdecydowanie zdrowsi od mięsożerców.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BL

piorun

nie dla wszystkich